Fałszywe zwolnienia lekarskie – pomoc detektywa

Dbanie o personel to podstawa w każdej dobrze prosperującej firmie. Jednak zaufanie powinno działać w obie strony. Pracownicy nadużywając zaufania przełożonego mogą w doprowadzić do poważnych strat. Jedną z niechlubnych praktyk stosowanych przez niepokornych podwładnych są fałszywe zwolnienia lekarskie. Jaka jest skala tego zjawiska i jak mu przeciwdziałać? Zbadajmy ten temat.

Bezzasadne zwolnienie lekarskie

Nie jest odkrywczym stwierdzenie, że nawet najzdolniejszy pracownik nie przyniesie firmie wiele korzyści, jeśli będzie nagminnie nieobecny. Dla niektórych czas urlopowy w wysokości 20 lub 26 dni (w zależności od stażu pracy) najwyraźniej okazuje się niewystarczający.

Jak oprzeć się spontanicznym wakacjom last minute lub odmówić przyjaciołom wypadu na ryby, lub w góry? Szkoda przecież marnować cenne urlopowe dni, które można wykorzystać latem. Równie częstą pokusą wzięcia nadprogramowego urlopu jest też chęć dorobienia sobie „na czarno”. Zamiennikiem urlopu pracowniczego okazuje się branie chorobowego na fałszywe zwolnienie lekarskie.

Według informacji z ZUS-u około 15% zwolnień chorobowych wykorzystywane są w sposób niezgodny z przeznaczeniem!

Jak pokazują dane statystyczne praktyki takie zdarzają się całkiem często. Fałszywe zwolnienia lekarskie pozornie nie jawią się jako zjawisko szczególnie szkodliwe dla firmy. Jednak powtarzane regularnie mogą spowodować dotkliwe straty. Pracodawca zobowiązany jest do opłacania pierwszego miesiąca nieobecności pracownika, musi też liczyć się z koniecznością reorganizacji pracy, co może wpłynąć negatywnie na rezultaty.

Jak pracownicy pozyskują fałszywe zwolnienia lekarskie? Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Załatwienie sobie dokumentu „po znajomości” lub w zamian za drobną przysługę to jedne z najpowszechniejszych sposobów. Inną możliwością jest fałszowanie dokumentów lub symulowanie objawów – jak wiadomo, dla chcącego nic trudnego.

Kontrola najlepszym rozwiązaniem? Niekoniecznie
zwolnienia-lekarskie-oszustwo

Mogłoby się wydawać, że w obliczu przedłożenia przez pracownika zwolnienia lekarskiego pracodawca ma związane ręce – wszak „na papierze” wszystko jest w porządku. Na szczęście istnieją sposoby na zweryfikowanie prawdziwych intencji podwładnego. Przede wszystkim warto sprawdzać profile na portalach społecznościowych. Zdjęcia z wyjazdu wrzucone nieopatrznie na Facebooku lub Instagramie często są źródłem demaskacji nieuczciwych pracowników.

Jeżeli pracodawca ma wątpliwości wobec swojego podwładnego może złożyć wniosek do ZUS-u o przeprowadzenie kontroli i sprawdzenia, czy użyto fałszywego zwolnienia lekarskiego. Ta możliwość dotyczy jedynie podmiotów, które zgłosiły do ubezpieczenia zdrowotnego powyżej 20 osób. Kontrolę może przeprowadzić sam pracodawca lub wyznaczona przez niego osoba.

Takie rozwiązanie, choć może okazać się pomocne, nie jest idealne. Przede wszystkim bez konkretnych dowodów czy choćby przesłanek nie warto zakładać, że pracownik oszukuje. Kontrola L4 podwładnego, który rzeczywiście jest chory, może wytworzyć negatywną atmosferę w zespole. Nic tak przecież nie wpływa źle na morale, jak przeświadczenie o braku zaufania ze strony pracodawcy. Zanim więc podejmiesz pochopną decyzję, zyskaj pewność wobec swoich podejrzeń. Mogą Ci w tym pomóc profesjonalna agencja detektywistyczna oraz nowoczesne rozwiązania sprzętowe.

Fałszywe L4 – pomoc detektywa

Jeżeli masz wątpliwości wobec pracownika, który Twoim zdaniem zbyt często bierze zwolnienie chorobowe i może przynosić do pracy fałszywe zwolnienie lekarskie, skorzystaj z pomocy prywatnego detektywa. Do sprawdzonych metod stosowanych w takich przypadkach należą cyberwywiad, wywiad środowiskowy oraz dyskretna obserwacja figuranta.

Zwłaszcza ta ostatnia czynność może zaowocować cennymi materiałami w postaci zdjęć lub nagrań wideo – te w połączeniu z raportem detektywa stanowić będą twarde dowody na wypadek formalnego postępowania. Wynajęty detektyw dołoży wszelkich starań, aby pozyskać materiały nie tylko w sposób całkowicie dyskretny, lecz również w zgodzie z poszanowaniem praw i wolności obserwowanej osoby.

Śledzenie samochodu służbowego

Lokalizator GPS do samochodu to nie tylko świetne zabezpieczenie na wypadek kradzieży pojazdu, lecz również skuteczny sposób na kontrolę pracownika. Urządzenia te korzystając z systemów satelitarnych, określają lokalizację śledzonego celu z dowolnego miejsca na świecie i z dokładnością nawet do kilku metrów. 

Jednym z najlepszych lokalizatorów GPS jest GL300W. Model ten korzysta z dwóch standardów satelitarnych: GPS oraz GLONASS, co skutkuje większą skutecznością na tle innych rozwiązań. Lokalizator bez trudu ukryjesz we wnętrzu służbowego pojazdu lub zamontujesz do podwozia w opcjonalnym pudełku z neodymowymi magnesami. Jeżeli Twój podwładny pomimo rzekomej choroby wyjechał poza miasto łatwo się o tym dowiesz.

spyphone-kontrola-pracownikow
Aplikacja śledząca na telefon służbowy

Jak śledzić telefon służbowy? Odpowiedź na to pytanie jest łatwiejsza niż się wydaje – wystarczy skorzystać z programu SpyPhone. Ta aplikacja szpiegująca na smartfony z systemem Android (rozwiązanie na systemy iOS nie jest w tej chwili dostępne) umożliwia dyskretny monitoring telefonu pracownika.

Za jej pomocą możesz podsłuchiwać rozmowy, czytać SMS-y i wiadomości email, a także przeglądać zdjęcia, filmy oraz inne pliki. Pamiętaj jednak, że instalacja programu wymaga fizycznego dostępu do urządzenia. Ważną informacją jest też fakt, że podsłuchiwanie pracownika bez jego wiedzy i udzielonej zgody nie jest dozwolone w świetle prawa.

Zgromadzone informacje w sposób niejawny nie mogą więc stać się podstawą do wyciągania konsekwencji wobec podwładnego ani wykorzystane w jakikolwiek inny sposób. Program SpyPhone może jednak pomóc Ci w rozwiązaniu wątpliwości ułatwiając tym samym podjęcie dalszych decyzji np. o przeprowadzeniu kontroli w celu sprawdzenia, czy pracownik nie użył fałszywego zwolenienia lekarskiego.

phone+48 696 720 730 24/7

Gwarancja pełnej anonimowości