CBOS podaje, że aż 87% dzieci w Polsce korzysta z internetu. Wbrew stereotypowym wyobrażeniom wynik ten nie dotyczy wyłącznie nastolatków, ale także kilkuletnich maluchów. Sieć daje ogromne możliwości, lecz jednocześnie jest źródłem poważnych zagrożeń, na które podatne są szczególnie osoby nieletnie. Warto wiedzieć, jakie niebezpieczeństwa czyhają na dziecko w wirtualnym świecie, aby móc zapewnić mu skuteczną ochronę. W jakich sytuacjach można poradzić sobie samodzielnie, a kiedy warto skontaktować się ze służbami lub prywatnym detektywem?
Twierdzenie, że w internecie można znaleźć niemal wszystko, z pewnością nie jest przesadą. Ze względu na bogactwo stron najmłodsi przeglądający sieć mogą trafić na różne treści – zarówno te pozytywne, jak i potencjalnie niebezpieczne. Na co szczególnie należy uważać?
Kiedy zastanawiamy się nad internetowymi zagrożeniami dotyczącymi najmłodszych, zwykle w pierwszej kolejności poruszamy temat pedofilii. Nie bez przyczyny – jak pokazują statystyki, nawet 20% dzieci doświadczyło w sieci przemocy seksualnej. Za sprawą internetu pedofile mogą w łatwy sposób nawiązać kontakt z potencjalnymi ofiarami. Ponadto pozorna anonimowość daje im poczucie bezkarności. Poprzez manipulację bądź podszywanie się pod rówieśnika mogą przekonać rozmówcę nie tylko do przesyłania intymnych zdjęć, lecz nawet do realnego spotkania.
Jak uchronić dziecko przed pedofilem? Przede wszystkim należy je uświadomić, że takie zagrożenie istnieje i może wystąpić wszędzie – nawet na platformach, które wydają się być bezpieczne. Pociecha powinna też wiedzieć, że ma prawo do stawiania granic obcym osobom, a o każdej niepokojącej sytuacji może opowiedzieć rodzicom. Jeżeli ujawni, że była nagabywana przez pedofila w sieci i dysponuje dowodami w postaci np. historii rozmów, sprawę warto zgłosić na policję. Ochronie dziecka przed internetowymi przestępcami seksualnymi może posłużyć program do kontroli rodzicielskiej typu keylogger, który m.in. przechwytuje tekst wpisywany na klawiaturze komputera oraz daje dostęp do rozmów na portalach i komunikatorach.
Kolejne często omawiane niebezpieczeństwo dotyczące dzieci to internetowa pornografia. Portale zawierające tego typu treści zazwyczaj nie stosują żadnych ograniczeń dla użytkowników poza zaznaczeniem klauzuli o pełnoletności. Wystarczy więc jedno kliknięcie, aby dziecko zyskało dostęp do treści nieodpowiednich dla swojego wieku, nierzadko oswajających z przemocą i nierealnym obrazem kontaktów seksualnych.
Aby zapobiec kontaktowi dziecka z pornografią, możemy zdecydować się na blokadę rodzicielską, która zastrzeże dostęp do niebezpiecznych witryn. Przede wszystkim jednak warto postawić na edukację seksualną. Zazwyczaj nieletni sięgają po materiały dla dorosłych z ciekawości oraz na zasadzie „zakazanego owocu”. Jeśli seksualność nie będzie w domu tematem tabu, istnieje mniejsze ryzyko, że dziecko zechce dowiedzieć się o niej więcej poprzez nieodpowiednie strony w internecie.
Hejt i mowa nienawiści to problemy, które dotykają użytkowników sieci niezależnie od ich wieku. Zjawiska te stanowią jedną z form cyberprzemocy, która w obecnych czasach przyjmuje wiele oblicz. Dziecko może doświadczyć jej zarówno ze strony znajomych, jak i zupełnie obcych osób. Działania sprawców obejmują np. publiczne ośmieszanie ofiary, podszywanie się pod nią na portalach społecznościowych, włamania na konto, wysyłanie pogróżek, a nawet stalking. Takie doświadczenia w skrajnych przypadkach mogą prowadzić nawet do załamania psychicznego i samobójstwa.
Cyberprzemoc to powszechny problem – jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez NIK, zetknęło się z nią aż 40% uczniów szkół podstawowych. Przeciwdziałanie jej może się wydawać trudne, lecz jest możliwe. Kiedy dziecko pada ofiarą takiego zachowania, należy podjąć zdecydowane kroki i skontaktować się z policją. W zebraniu niepodważalnych dowodów np. odnośnie stalkingu nieoceniona będzie również praca prywatnego detektywa.
Patotreści to internetowa plaga ostatnich kilku lat. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę raportuje, że do ich oglądania przyznaje się co trzeci nastolatek w przedziale wiekowym 13-15 lat. Największą popularnością cieszą się patostreamy, czyli nagrania przedstawiające na żywo m.in. libacje alkoholowe, zażywanie narkotyków czy akty przemocy. Autorzy tego rodzaju materiałów w zamian za wpłacone przez widzów pieniądze posuwają się do coraz bardziej ekstremalnych zachowań. Co prawda większość nieletnich odbiorców deklaruje, że zdaje sobie sprawę ze szkodliwości patostreamów, lecz z drugiej strony aż 1/3 sądzi, że pokazują one prawdziwe życie.
Demoralizujące treści internetowe stały się tak powszechnym i poważnym problemem, że w ich zwalczanie zaangażował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Jednym z elementów stworzonej do tego celu kampanii jest platforma Zgłoś To, która nie tylko przyjmuje raporty o niestosownych materiałach dostępnych w sieci, ale także pomaga reagować na nie w odpowiedni sposób.
Zwłaszcza młodsze dzieci mogą być podatne na powtarzanie zachowań prezentowanych przez patostreamerów, jednocześnie nie mając świadomości, że są one nieakceptowalne lub wręcz niebezpieczne. Aby ustrzec pociechę przed popełnieniem takiego błędu, poświęćmy czas na edukację – nie tylko jej, ale i swoją. Pogłębianie wiedzy na temat zjawisk występujących w internecie pozwoli nam szybciej dostrzec ewentualny problem i ułatwi jego rozwiązanie.
Nie tylko nastolatkowie spędzają zbyt dużo czasu w sieci. Badacze podają, że regularnie z internetu korzysta aż 40% dwulatków! Najmłodsi przede wszystkim oglądają bajki, a z wiekiem zaczynają interesować się również grami i mediami społecznościowymi. Wczesne zetknięcie się ze światem technologii jest w dzisiejszych czasach nieuniknione, lecz pamiętajmy, że maluchy nie sięgają po komputer czy smartfon samodzielnie. Urządzenia z dostępem do internetu dla wielu zapracowanych rodziców stały się łatwym sposobem na zapewnienie dziecku zajęcia i uzyskania w ten sposób chwili dla siebie.
Warto jednak zdawać sobie sprawę z faktu, że długofalowo takie postępowanie może przynieść odwrotny efekt. Migające ekrany oraz natłok wielu różnych treści wywołają u kilkulatka przebodźcowanie skutkujące nadpobudliwością, smutkiem oraz niepokojem. Niezwykle ważna jest dbałość o zrównoważony rozwój dziecka nie tylko poprzez zapoznawanie go z technologią, ale także zapewnienie kontaktu z naturą, pobudzanie kreatywności i wspólny odpoczynek.
W przypadku młodzieży uzależnienie od internetu może prowadzić do jeszcze poważniejszych kłopotów – zaniedbywania szkolnych obowiązków, rodzinnych konfliktów, problemów z nawiązywaniem realnych znajomości, a nawet depresji. Jeżeli zauważymy, że dziecko zaczęło spędzać w sieci zbyt wiele czasu, warto z nim na ten temat porozmawiać. Obwinianiem i pretensjami niczego nie osiągniemy – zamiast tego zaproponujmy rozwiązanie. Przekonajmy podopiecznego do ograniczenia aktywności w sieci. Pomocne w tej kwestii mogą okazać się specjalne aplikacje monitorujące czas użytkowania komputera czy telefonu. Jeśli uzależnienie jest zbyt silne i dziecko nie potrafi już funkcjonować bez internetu, najlepiej zdecydować się na specjalistyczną terapię.